czwartek, 23 grudnia 2010
Wesołego karpia
Z racji tego, że dziś wyjeżdżam życze Wszystkim
Wesołego karpia,
kolorowej choinki,
Czasu miłego w winogronie najbliższych ( boska reklama) haha
i udanej zabawy Sylwestrowej!!
Będę zaglądać :)
No i tradycyjnie świąteczna piosenka Last Christmas
środa, 22 grudnia 2010
Prezenty prezenty
Niestety wszystkich Wam nie pokaże, bo jeszcze zainteresowane osoby by się skusiły o podglądniecie. Byłyby nici z niespodzianki.
Mnie Mikołaj ostatnio bardzo lubi hihi tzn., że byłam grzeczna :)
Przyniósł mi trymer do papieru:
Choć już święta za pasem, nie mogłam się oprzeć pokusie zakupienia wstążek. Będzie na drugi rok najwyżej. Ta czerwona taśma filcowa na choince (w poprzednim poście) to tez ostatnia moja zdobycz.
No, a niżej prezenty mojej roboty dla Pań z rodzinki mojego lubego. Hahaha ale dziwnie zabrzmiało, no nijak mi nic innego do głowy nie wchodzi, żeby to ująć inaczej. Przyszła ciocia dostanie klipsiki z racji nie przekłutych uszu, przyszła Babcia srebrno-szarą brochę, a przyszła teściowa ma wspólny prezent z teściem i dodatkowo niebieski sweterek.
Dopisane
W miedzy czasie sie okazało, że gdzieś zaginęło moje pudełko z gotowymi już płatami do broszek i kwiatami, więc dla drugiej przyszłej Babci brocha robiona na już, a oto i ona:
wtorek, 21 grudnia 2010
Święta święta
Powoli się szykuję do wyjazdu w rodzinne strony. Na mojej głowie uszka i pierogi, ale już zrobione - mrożą się. Ciągle dopisuję coś do listy, by nie zapomnieć spakować.
Wczoraj pakowałam prezenty, leżą pod choinką i czekają na spakowanie. Ale to jutro.
Dziś dostałam liścik, a w nim super niespodziewajki. Tyle dobroci naraz. Dziękuję Ci Magdaleno!!
Jej prace możecie oglądać tu--> kliknij
A teraz parę fotek:
Oto moja choineczka- ciut malutka, ale wystarczająca na Nasze potrzeby:
Koraliki kotki i serce od Magdy. Nie mogłąm się powstrzymać zeby czegoś nie zrobić.
I tak powstały zawieszki- oczywiście ręcznie robione przeze mnie.
Kotek był dawno już zarezerwowany na zawieszkę, bo mój telefonek ma żółtą obudowę - tak więc pasuje idealnie.
I moja zawieszka:
Wczoraj pakowałam prezenty, leżą pod choinką i czekają na spakowanie. Ale to jutro.
Dziś dostałam liścik, a w nim super niespodziewajki. Tyle dobroci naraz. Dziękuję Ci Magdaleno!!
Jej prace możecie oglądać tu--> kliknij
A teraz parę fotek:
Oto moja choineczka- ciut malutka, ale wystarczająca na Nasze potrzeby:
Koraliki kotki i serce od Magdy. Nie mogłąm się powstrzymać zeby czegoś nie zrobić.
I tak powstały zawieszki- oczywiście ręcznie robione przeze mnie.
Kotek był dawno już zarezerwowany na zawieszkę, bo mój telefonek ma żółtą obudowę - tak więc pasuje idealnie.
I moja zawieszka:
wtorek, 14 grudnia 2010
Wyzwanie CP
Pokusiłam się o zrobienie choinek. Oczywiście walczę o nagrodę na Craftypantkach - nowy blog z wyzwaniami i świetnymi kursami.
Choinka, która zgłaszam na konkurs to totalny recykling. Cała z gazet, potraktowana bejcą rustykalną w kolorze wiśni (2 warstwy). Łańcuch z łańcuszków, które są dodawane do nowych butów czy nieśmiertelników. Gwiazdki ze srebrnego papieru.
Druga choinka ze złotego drutu, zielono-jaskrawej rafii, złotej wstążki, czerwonych dzwoneczków i kropek akrylowych. W środku wata dla lepszego efektu.
Choinka, która zgłaszam na konkurs to totalny recykling. Cała z gazet, potraktowana bejcą rustykalną w kolorze wiśni (2 warstwy). Łańcuch z łańcuszków, które są dodawane do nowych butów czy nieśmiertelników. Gwiazdki ze srebrnego papieru.
Druga choinka ze złotego drutu, zielono-jaskrawej rafii, złotej wstążki, czerwonych dzwoneczków i kropek akrylowych. W środku wata dla lepszego efektu.
poniedziałek, 13 grudnia 2010
Śnieżynkowo
Jak obiecałam tak i fotki Wam pokazuję moich śnieżynek. Na razie tylko 3, ale na początek dobre i to. Śnieżynki wiszą już na choince, co rusz coś tam na niej ląduje hihi
Ta była pierwsza:
A potem...
i na koniec
Dałam radę?
Ta była pierwsza:
A potem...
i na koniec
Dałam radę?
piątek, 10 grudnia 2010
Spełniam się...
Ostatnio kulinarnie. Wczoraj były mini pizze ze szpinakiem, dziś brioszki z czekolada i miśkami haribo. I tak biegam między kuchnią, a kompem, bo tu w między czasie coś tam też robię. A to łańcuch na choinkę, a to jakieś ozdoby. Bo tak sobie pomyślałam mimo, że nie będzie mnie tu na święta choinka musi być. I tak dziś pomimo kucharzenia zajęłam się quillingiem. A zainspirowałam mnie Dominika, która to świetnie to robi. Mam już jedną śnieżynkę, ale coś bym jeszcze pokombinowała, więc jak skończe na pewno się pochwalę. A teraz coś na ząb:
Fotek mini pizz nie mam, bo prawie je pochłonęłam już. Zostały literalnie 2 szt hihi mniammmm
Briosze w foremkach do muffin, gdyz fachowych jeszcze się nie dorobiłam.
Fotek mini pizz nie mam, bo prawie je pochłonęłam już. Zostały literalnie 2 szt hihi mniammmm
Briosze w foremkach do muffin, gdyz fachowych jeszcze się nie dorobiłam.
poniedziałek, 6 grudnia 2010
Szaleństwo biżutkowe
Zrobiłam komplecik biżutkowy, a mianowicie kolczyki i bransoletkę.
Kolczyki: monety turkus, akryl, szkło i plastik, no i bez alergiczne elementy.
oraz bransoletka na drucie pamięciowym z podobnych elementów oraz dodatkowo diamentowe i posrebrzane kulki, powlekane koraliki
Kolczyki: monety turkus, akryl, szkło i plastik, no i bez alergiczne elementy.
oraz bransoletka na drucie pamięciowym z podobnych elementów oraz dodatkowo diamentowe i posrebrzane kulki, powlekane koraliki
Zapraszam(y)
Na początek parę nowości. Otóż dzięki wspaniałej dziewczynie Magdalenie - moje kartki i inne rzeczy wylądowały na kiermaszu adwentowym. Tutaj parę fotek, a po więcej zapraszam na bloga Mady. Były tam tez kartki robione przez moją Mamę.
Wena powoli wraca, coś tam skubię. jak na razie poszły w ruch biżuty.
Zapraszamy na kolejną odsłonę kiermaszu w Łomnicy w następny weekend!
Wena powoli wraca, coś tam skubię. jak na razie poszły w ruch biżuty.
Zapraszamy na kolejną odsłonę kiermaszu w Łomnicy w następny weekend!
czwartek, 2 grudnia 2010
Poszukiwana wena!
Dopadło i mnie, niby coś robię, ale polotu brak. Poszła ta wena ode mnie i nie chce wrócić. No co ona sobie myśli, że tak o może mnie zostawić?? Łeeeeee chlip chlip. Od tego fotolift'u jestem nie do życia. jakoś mi tak nijak.
A przygotowałam sobie ostatnio wieszak do decu. znalazłam w szafie, stary drewniany. Potraktowałam go papierem ściernym, pomalowałam. Dziś serwetkowałam. I tak się patrzę na niego i patrzę. Polakierować by trzeba. A serca nie mam :( Może jutro
Ehh i nastrój gdzieś uleciał mi, jakoś mi smutno. KUrcze no na jesienną depresje za późno, o zimowej nie słyszałam.
A przygotowałam sobie ostatnio wieszak do decu. znalazłam w szafie, stary drewniany. Potraktowałam go papierem ściernym, pomalowałam. Dziś serwetkowałam. I tak się patrzę na niego i patrzę. Polakierować by trzeba. A serca nie mam :( Może jutro
Ehh i nastrój gdzieś uleciał mi, jakoś mi smutno. KUrcze no na jesienną depresje za późno, o zimowej nie słyszałam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)