Pomogłam trochę naturze zalewając pakiecik wodą. Najbardziej chyba pofarbowało się płótno, ale i to się wykorzysta;)Jakaś stara wizytówka, bibuła i kawa puściły najwięcej farby. No to cuż zapraszam na sesję pakieciku.
Mam juz pomysł na wykorzystanie, więc do dzieła.
Ale kolorowo w środku :) To działanie bibuły? Muszę zapamiętać, żeby w kolejnej edycji włożyć bibułę do środka ;)
OdpowiedzUsuńOooo! Fantastycznie! Ja też musze pamiętać o bibule!
OdpowiedzUsuń