Kręgosłup mi wysiadł, od rańca siedzę i robię. Wena mnie naszła, nawet teraz mi po głowie chodzi co tu jeszcze, gdzie i jak ugryźć hihi
Kalendarz skończony, załączam foty przed i po przeróbce.
W kolejnym poście zakładka np. do książki.
Wyzwanie oczywiście na wspomnianym wcześniej Diabelskim młynie.
Jestem w trakcie tez przeróbki starego kalendarza na podręczną książkę kucharską, bo uwielbiam gotować, a czasem nie wyrabiam z dodawaniem nowych postów na moim kulinarnym blogu.
Fajny kalendarz, od razu lepiej sie prezentuje.
OdpowiedzUsuń