Moje wersja poniżej, serca są zrobione ze sztucznego śniegu. Inne to konfetti, alfabet piankowy.
Po nocach już mi się te wyzwania śnią.



Kręgosłup mi wysiadł, od rańca siedzę i robię. Wena mnie naszła, nawet teraz mi po głowie chodzi co tu jeszcze, gdzie i jak ugryźć hihi







A na koniec chciałam Wam pokazać co takiego sprawiło moją radość, przez co sięgnęła ona zenitu. Otóż mój luby ostatnimi czasy polował na skrzynke na narzędzia, bo do jednej już się nie mieści. I taką też zakupił, ale była ona z niespodzianką w środku. Miała dodatkowo małą skrzyneczkę, która mnie się dostała hura huraaaa






Tektura falista złota, śnieżynki, kropki akrylowe, chipboard oraz łańcuszki.














Migotanie zależy od kąta spojrzenia. Kartka prezentuje się na sztaludze u mnie na biurku i co spoglądam to do mnie migocze ;)
Musze się przyznać, że odbitkę tego stempelka dostałam od Gunnili oraz wiele innych słodkości w ramach wymianki stempelkowo-dziurkaczowej.
A teraz z innej beczki dorwałam starą, miejscami zardzewiałą metalowa puszkę i postanowiłam zrobić z niej użytek. BYło takie wyzwanie na PS, jednak obudziłam się za późno (albo za późno dorwałam puszkę).



