sobota, 8 października 2011

Crafshow 2011

Wiele emocji już od wczoraj. Dowiedziałam się, że jest wolne miejsce na warsztatach haftu koralikowego i dzięki uprzejmości Magdaleny P. wzięłam w nich udział. takie gesty rzadko się zdarzają! Coś tak wspaniałego trafiło się właśnie mi! Z całego serca dziękuję. A efekty- to jeden kolczyk, a właściwie baza - bo brakuje mu bigla lub ozdóbek i bigla. Ale to wyjdzie w praniu co wybiorę. Warsztaty prowadziła Calista - niesamowicie cierpliwa osoba!
Nie obyła się również bez małych zakupów. Miałam przeznaczone kilka groszy, które wydałam na kilka papierów, kwiatki, nity, jakieś bzdurki.
Jestem strasznie zmeczona emocjami, ale następnym razem pokażę co dostałam od Mrouh, jaka cudna klatkę zakupiłam od Novalinki i cudny papier w pierniki od Gunnili.

Teraz zmykam, jutro wstaje bladym świtem i tacham walizkę do Lublina. Oby do pociągu, oby...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja dusza się śmieje, a to dzięki Tobie!