Tym razem tylko dwie, jakoś zastój w karteczkach mam. Niby czai się pomysł w głowie, a potem jakoś ucieka i wielka pustka. Mam nadzieje, że to minie, a póki co robię bombki, które można ogladać na moim drugim blogu o innych technikach niż wariacje z papierem.
Aha no Craftshow było udane, pod względem zakupów, nowo poznanych osób, kreatywnego tworzenia tagów i kalendarzy. Choć te drugie wzięłam do domu, by je skończyć.
Ha, a nawet wygrałam nagrodę w Zielonym kamyku, trzeba było zrobić bransoletkę w kolorach jesieni.
No i nagroda, wybrane koraliki szał szał i cuda! Koral, jaspis, kwarc, szkło dmuchane, weneckie. Nieznany mi koralik (chyba transfer), lawa, zawieszki, turkusy.
Hej hej! :o) Nareszcie!
OdpowiedzUsuńCieszę z Twojego wpisu (czekałam niecierpliwie, przyznaję) i kolejnych owoców Twojej pracy :D Bardzo ładne! Bransoletka wygląda pysznie! :) Gratuluję wygranej! To z pewnością bardzo miłe uczucie!:)
Zażyczam Tobie Natchnienia, które podobnie jak kobieta, raz po raz się zmienia. Z Veną bowiem już tak bywa, że raz przybywa, a raz ubywa. He he. Taki wierszyk mi wyszedł na poczekaniu :)
Niechaj szczęście i moc będą z Tobą!
Aloha! :D
Zu