poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Zdobycze

Długo mnie nie było, ale jestem w rozjazdach. Kraków-Lublin i odwrotnie i tak do 20 sierpnia. Magiczna data i game over;)
Obrączki odebrane, fotograf zamówiony, zaproszenia dostarczone. Jest dobrze!
Ale przechodząc do tematu, to moje ostatnie zdobycze. Sponsor w roli mojej Mamy (cmok cmok) i mam na koncie parę drobiazgów oraz dzięki uprzejmości znajomej kilka biletów z Francji.
Aktualnie wielkiego zapału do robienia nie mam. Jednak mam małe zamówienie na karteczkę na chrzest chłopca, wiec jest wyzwanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja dusza się śmieje, a to dzięki Tobie!